wtorek, 9 lutego 2010

Przystawka

Zanim zaczniemy na dobre, kilka słów jako coś w rodzaju "statutu" niniejszego bloga.
Otóż rzecz będzie o jedzeniu. A jedzenie jest taką cudowną dziedziną, że przy okazji można sobie pozwalać na dygresje na dowolny właściwie temat, więc takich możecie się spodziewać w każdej przyszłej notce. Czym będzie się różnił od gazyliona mu podobnych? Pytanie jak najbardziej na miejscu. Dla niektórych może niczym, nam wydaje się jednak, że coś możemy wnieść do społeczności blogujących miłośników dobrej strawy. Po pierwsze tworzony jest przez damsko - męski duet autorów, co już wyróżnia go na tle bodaj 99% blogów tworzonych wyłącznie przez kobiety. Po drugie postaramy się za wszelką cenę uniknąć zadęcia jakie często towarzyszy pisaniu o dobrym jedzeniu. Spróbujemy pokazać, iż nie zawsze trzeba oddać jakiś organ do transplantacji, aby przygotować dziewczynie/chłopakowi całkiem wykwintne danie. Co nawet ważniejsze, będziemy przekonywać, iż nie trzeba być uczniem Escoffiera (kto nie wie niech googluje ;), żeby w kuchni poruszać się pewnie.
Zapraszamy zatem, komentujcie, subskrybujcie i takie takie!

1 komentarz: